Petersburskie senne widziadła
Pracy nie może dostać nigdzie, lecz dziwna sprawa (po to właśnie mówię o tym) — kapitan przez cały miesiąc, odkąd się tu sprowadził, nie wzbudził we mnie najmniejszej
irytacji.
Od znajomości oczywiście uchyliłem się zaraz na początku, zresztą jemu też nudziło się ze mną od pierwszej chwili, ale choćby nie wiem ile tam wrzeszczeli za swoim
przepierzeniem i choćby nie wiem ilu ich tam było — jest mi zawsze wszystko jedno. Siedzę przez całą noc i, doprawdy, nie słyszę ich — do tego stopnia o nich zapominam.
Ja przecież co noc nie śpię aż do świtu, i tak już od roku. Przesiaduję całymi nocami przy stole na fotelu i nic nie robię. Książki czytam tylko w dzień.
Siedzę i nawet nie myślę, tak po prostu, jakieś myśli się snują, a ja im folguję. Świeczka w ciągu nocy wypala się do ostatka.
Siadłem cicho przy stole, wyjąłem rewolwer i położyłem przed sobą. Kiedy go położyłem, to pamiętam, zadałem sobie pytanie: „Czy tak?
", i z całą stanowczością odpowiedziałem sobie: „Tak". To znaczy, zastrzelę się.
Wiedziałem już, że tej nocy zastrzelę się na pewno, ale jak długo jeszcze będę siedział przedtem przy stole — tego nie wiedziałem.
I z pewnością bym się zastrzelił, gdyby nie ta dziewczynka.
II
Rzecz w tym, że chociaż było mi wszystko jedno, to ból jednak na przykład czułem.
Gdyby mnie ktoś uderzył, poczułbym ból.
Tak samo pod względem moralnym: gdyby się, dajmy na to, zdarzyło coś bardzo żałosnego, to poczułbym litość, zupełnie tak jak wtedy, kiedy nie było mi jeszcze w życiu wszystko
jedno. Poczułem też litość tego wieczoru: dziecku na pewno bym pomógł. Więc dlaczego nie pomogłem dziewczynce?
Z powodu pewnej myśli, która wtedy zjawiła się: kiedy szarpała mnie i wołała, nagle stanęło przede mną pytanie i nie umiałem na nie odpowiedzieć.
Pytanie było błahe, ale się zirytowałem.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>