Petersburskie senne widziadła
Zdążył już dwie żony wykończyć i szukał trzeciej, no i ją właśnie sobie wypatrzył: spokojna, myślał pewnie, wyrosła w biedzie, a ja się żenię ze względu na moje sieroty.
W istocie miał sieroty. Posłał swaty, zaczął omawiać rzecz z ciotkami, w dodatku miał pięćdziesiąt lat. Oczywiście była w rozpaczy.
No i wtedy zaczęła przychodzić do mnie w związku z ogłoszeniami w gazecie. Wreszcie zaczęła błagać ciotki, żeby jej dały odrobinę czasu do namysłu.
Dały jej tę odrobinę, ale tylko raz, drugi raz już nie dały, zadręczały ją wymówkami: „Same nie mamy co do ust włożyć, nie trzeba nam dodatkowej gęby".
Wiedziałem już o tym wszystkim, a po tym, co się stało rano, zdecydowałem się ostatecznie. Wieczorem tego dnia przyjechał kupiec, przywiózł ze sklepu funt cukierków za pół rubla.
Ona z nim siedzi, a ja wywołałem z kuchni Łukierię i kazałem jej szepnąć, że czekam w bramie i chcę z nią pomówić w bardzo pilnej sprawie. Byłem z siebie zadowolony.
W ogóle przez cały tamten dzień byłem niezwykle zadowolony.
No i zaraz tam, w bramie, w obecności Łukierii, oświadczyłem jej — zdumionej już tym, że ją wywołałem — że będę sobie poczytywał za szczęście i zaszczyt...
Po drugie: żeby się nie dziwiła tej formie i że w bramie, bo człowiek ze mnie szczery, no i wiem, jak się rzeczy mają. Nie kłamałem — jestem szczery. Ach, do licha z tym...
A mówiłem nie tylko przyzwoicie, to znaczy prezentując się jako człowiek z wychowaniem, lecz i oryginalnie, a to przecież najważniejsze. Cóż, czy to zbrodnia przyznać się do tego?
Chcę siebie sądzić — i sądzę. Muszę mówić pro i contra — i mówię.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 Nastepna>>